Śląskie serca dla polskiej piłki
Niezwykłe historie o wielkich piłkarzach opowiadane z wielką pasją – tak w skrócie można podsumować spotkanie mieszkańców gminy Gogolin z legendarnym trenerem i piłkarzem Antonim Piechniczkiem. Kolejny z serii „Złotych Wykładów” na 100 – lecie niepodległości Polski odbył się we wtorek 16 października.
Jak Antek, Benek i Zyga w piłkę grali…
Licznie zgromadzone audytorium przez półtorej godziny z zapartym tchem słuchało opowieści na temat piłki nożnej w latach 80. I 90. Szczególną uwagę Antoni Piechniczek skupił na braciach Blaut – znakomitych sportowcach wywodzących się z Gogolina. Bernard Blaut – starszy z braci, był zawodnikiem Budowlanych Gogolin, Odry Opole, Legii Warszawa i FC Metz. Antoni Piechniczek wspominał go jako osobę bardzo sumienną i pracowitą, z ogromnym piłkarskim talentem, który doskonale wykorzystywał swoje umiejętności. „Koleje losów Benka i moje przeplatały się. To właśnie przygoda z braćmi Blaut w Legii Warszawa zadecydowała o tym, że zostałem trenerem” – wspominał sportowiec. Zygfryda Blauta – młodszego z braci, Piechniczek znał nieco mniej. Wspomina go jednak jako człowieka bardzo lubianego, z niezwykłą intuicją, którą wykorzystywał na boisku.
Wszystko można poprawić!
Obecni na spotkaniu trenerzy, a także młodzi sportowcy Akademii Piłkarskiej MKS Gogolin mogli skorzystać z wielu wartościowych rad oraz ogromnej wiedzy tego legendarnego trenera. Przede wszystkim, Piechniczek zauważył, że dobry trener może być dla młodego piłkarza jak rodzic – kształtować jego charakter i hart ducha. W tej pracy trzeba się jednak poświęcić i oddać bez reszty, zdawać sobie sprawę, że to od trenera w dużym stopniu zależy przyszłość i kariera zawodowa tych młodych ludzi. – „Trzeba umieć dostrzec w ludziach potencjał i talent” – zaznaczył. Poradził też młodym zawodnikom, aby sami dla siebie byli trenerami. – „Przygotuj się ponad miarę, a potem daj się ponieść” – mówił. Bycie sportowcem to ogromny wysiłek, nie tylko fizyczny, ale też psychiczny; presja, by osiągać sukcesy i piąć się w górę. Dlatego, jak zaznaczył Piechniczek, wszystkim piłkarzom powinna towarzyszyć dewiza: „Wszystko można poprawić”.