VI Olimpiada Przedszkolaków
Złote medale na piersiach 80 przedszkolaków z gminy Gogolin, radosna zabawa i rywalizacja przedszkolnych sztafet i wspaniały doping rodziców a wszystko to w olimpijskim anturażu.
Taki charakter miała VI edycji Olimpiady Przedszkolaka, która rozegrano w hali sportowej im. Bernarda i Zygfryda Blautów w Gogolinie. - Też bym kiedyś bardzo chciał nieść taki znicz na prawdziwych Igrzyskach - przyznał Dawid Lepich, kapitan drużyny z przedszkola nr 3 w Gogolinie gorąco oklaskując swoją koleżankę Aleksandrę Kuchnię z przedszkola w Karłubcu, która w asyście nauczycielki oraz burmistrza Gogolina Joachima Wojtali niosła olimpijską pochodnię i dokonała zapalenia olimpijskiego znicza. - To wspaniałe przeżycie dla naszych dzieci przyznawali licznie zgromadzeni w hali rodzice przedszkolaków.
Olimpijski ceremoniał był bardzo dostojny. Najpierw wniesiono olimpijską flagę, za którą podążały reprezentacje gogolińskich przedszkoli. Każdy z uczestników został wymieniony indywidualnie z imienia i nazwiska. Następnie wszystkie przedszkolaki złożyły olimpijskie przyrzeczenie - obiecując wykonywać wszystkie zabawy uczciwie i rzetelnie. I tak też było w praktyce. Przedszkolaki wspierane przez opiekunów ruszyły do rywalizacji w siedmiu konkurencjach. - Zadania nie były łatwe ale dawały szanse pokazania wszechstronności i możliwości motoryczno-ruchowych dzieci - powiedziała Maria Pola wicedyrektor oddziału zamiejscowego w Górażdżach.
Zaczęło się od toczenia piłek do aerobiku, następnie przerzucano piłkę do siatkówki i budowano olimpijskie wieże z klocków. Każdy zespół był wspierany przez kolorowo ubranych i głośno dopingujących rodziców. - Przeżywam to chyba bardziej niż moja córka Wiktoria - przyznała pani Katarzyna Karbownik mama uczestniczki zawodów z przedszkola z Malni. Poziom trudności rósł z konkurencji na konkurencję. Były kolejno: rzuty woreczkami do hula-hop, slalom z hula-hopem i niezwykle trudne przejście przez kolorowy tunel. Na koniec dzięki współpracy z Gogolińskim Klubem Tenisowym dzieci przemierzały trasę slalomu z piłeczkami niesionymi na tenisowych rakietach.
Jak na Igrzyska przystało były także i dodatkowe atrakcje. Swoją konkurencję rozegrali także rodzice, którzy w nagrodę otrzymali słodkie lizaki a wszystkie dzieci i te biorące udział w zawodach jak i dopingujące na trybunach wspaniale bawił Bartek "Tropiciel przygód". - Nie mam wątpliwości, że to jedna z najpiękniejszych imprez jakie organizujemy co roku - stwierdził burmistrz Gogolina Joachim Wojtala. - Najpiękniejsze jest to, że wszyscy są tutaj zwycięzcami, wszyscy otrzymują złote medale i wszyscy stają na pierwszym miejscu, bo to dla dzieci jest najważniejsze - dodał burmistrz Wojtala. - Najpiękniejsze idee olimpijskie barona de Coubertina właśnie uaktywniają się podczas takich spotkań a dodatkowo mocno łączą związki rodzinne gdyż na trybunach zasiada kilka pokoleń rodzin zawodników i zawodniczek i za to wypada wszystkim podziękować - podsumował olimpijskie spotkanie burmistrz Wojtala. Oprócz złotych medali dla wszystkich uczestników, każde przedszkole otrzymało pamiątkowy dyplom i olimpijską statuetkę.